Na dzień dzisiejszy szacuje się, że aż 97% rodzących się w Norwegii dzieci ma imigracyjne pochodzenie – ze strony ojca, matki lub obojga rodziców. Jak to wyglądało w poprzednich latach? W roku 2007 22% dzieci miało matki o pochodzeniu imigranckim. 10 lat później możemy już mówić o 47% wszystkich urodzeń.
Kiedy zapowiedziałam, że wkrótce pojawi się wpis, o tym, komu w Norwegii może się nie spodobać, dostałam wiadomości, że Norwegia nie może się nie podobać.Co jakiś czas pokazuję Norwegię osobom odwiedzającym ten kraj. Mimo zachwytów nad naturą, górami i malowniczymi widokami zdarza się, że słyszę również opinię: jest
Brunost (brązowy ser) chleb na zakwasie z serem Brunost jest typowy poranny Starter w Norwegii., Brunost to norweska potrawa, którą mieszkańcy cieszą się regularnie. Niektórzy ludzie jedzą nawet wyjątkowy brązowy ser każdego dnia tygodnia jako część tradycyjnego norweskiego śniadania lub jako energetyzującą przekąskę.
Białe noce można w czerwcu obserwować na terenie całej Norwegii poniżej koła podbiegunowego (gdzie trwa dzień polarny). Przykładowy czas zachodu i wschodu słońca 15 czerwca w różnych częściach Norwegii: Oslo: wschód słońca 03:54, zachód 22:40. Stavanger: wschód słońca 04:24, zachód 22:51. Bergen: wschód słońca 04:10
Rejestracja jest darmowa. Osoby przyjeżdżające z krajów spoza UE/EOG, które chcą pracować w Norwegii, potrzebują pozwolenia na pobyt. Jeśli jeszcze go nie mają, muszą zaaplikować o niego, aby mogły rozpocząć pracę. Więcej informacji na temat pozwoleń na pracę można znaleźć na stronie norweskiego Dyrektoriatu ds.
Jak czytamy na stronie https://www.populationof.net/pl/norway/ liczba ludności w Norwegii w dniu powstawania tego tekstu to 5 485 857 osób. Pierwszego stycznia 2020 roku było to 5 367 580 osób. Pierwszego stycznia 2020 roku było to 5 367 580 osób.
EE1Vdg. Norweska telewizja bije na alarm w sprawie Polaków. Jak jest naprawdę? "Bzdura" Data utworzenia: 29 grudnia 2021, 17:55. Szerokim echem w polskich mediach odbiły się doniesienia norweskiej telewizji NRK, która alarmuje, że Polacy pakują walizki i wracają do kraju, przez co w branży budowlanej i stoczniowej w Norwegii brakuje rąk do pracy. Czy tak jest naprawdę? Porozmawialiśmy z dwoma Polakami - jeden spędził w Norwegii 10 lat i niedawno wrócił. Drugi żyje tam od 2008 r. i nie zamierza wyjeżdżać, przynajmniej na razie. Polacy wracają z Norwegii do Polski? Foto: Ints Kalnins / Reuters Według NRK polscy imigranci wracają do ojczyzny nie tylko przez pandemię COVID-19, ale też z powodu wzrostu płac nad Wisłą i spadku wartości korony. Na dowód norweski nadawca publiczny przytacza wypowiedzi Polaków żyjących w Norwegii i tamtejszych pracodawców, którzy skarżą się na problemy z pozyskaniem pracowników. Czytaj więcej: Co się dzieje z Polakami w Norwegii? Norweska telewizja alarmuje Polacy wracają z Norwegii do kraju? "Troszkę bym polemizował" Postanowiliśmy sprawdzić, co na ten temat mówią główni zainteresowani. 39-letni pan Michał z Warszawy wyjechał do Norwegii w 2008 r. Jak opowiada w rozmowie z "Faktem", zawsze marzył o tym, by rozpocząć życie zawodowe poza granicami naszego kraju. - Część moich znajomych powyjeżdżała i tak się złożyło, że któregoś razu zadzwonił kumpel i powiedział "Słuchaj, jest praca, jedziesz czy nie?". Ja mówię "daj mi pięć minut" i po pięciu minutach powiedziałem, że jadę i tak trafiłem do Norwegii. Od razu miałem zapewnioną pracę, mieszkanie, pozwolenia - opowiada pan Michał, który w ten sposób trafił na budowę w miejscowości Ørsta na norweskiej północy. Zobacz także 39-latek twierdzi jednak, że od tamtego czasu wiele się w Norwegii zmieniło. Chodzi przede wszystkim o podejście pracodawców do osób z zagranicy. - Jak wyjeżdżałem i znałem tylko angielski, to nie było problemu. Teraz Norwegowie nie są tak chętni, żeby zatrudniać tylko z angielskim. Dają odczuć, żebyś zaczął się uczyć norweskiego, że sam angielski nie wystarczy - tłumaczy. Pan Michał tym samym daje wskazówki osobom, które myślą o wyjeździe do kraju fiordów. - Przede wszystkim jakieś wykształcenie, kursy, certyfikaty, Norwegowie bardzo to lubią. Mężczyźni - najczęściej praca fizyczna, czyli spawacz, mechanik, budowlanka czy kucharz. Większość kobiet, które tu są, to pracują przy sprzątaniu. Bez norweskiego się nie da, o to wszystko się rozbija - podkreśla. Obecnie mężczyzna pracuje dla jednego z większych deweloperów w Norwegii. Jak stwierdza, środowisko pracy ma międzynarodowe. - Pracuję w ekipie z trzema Polakami, jednym Islandczykiem i dwoma Norwegami - opowiada. Czy zauważa, że jego rodacy zaczynają wracać do kraju? - Troszkę bym polemizował. Zawsze pojawiają się tego typu newsy w okresie świątecznym, kiedy ruch do Polski jest zwiększony - ocenia. - Nie wiem, jak to jest w dużych miastach. W mojej miejscowości ja czegoś tutaj takiego nie zauważyłem. Na 10 tys. mieszkańców jest około 50 Polaków i nie zauważyłem zjawiska, żeby masowo wyjeżdżali do Polski, bo stało się lepiej. Większość ludzi, których znam i którzy wrócili, to przez 10 lat zdążyli sobie pobudować domy w Polsce bez kredytów, pozabezpieczać się i stwierdzili, że na nich jest czas na powrót - przekonuje 39-latek. Pan Michał zamierza kiedyś wrócić do Polski, jednak nie jest w stanie przewidzieć, kiedy to się stanie. - Mam dwójkę dzieci, 11 i 8 lat, i ten dom chyba zostawię im i wrócę (pan Michał kupił w Norwegii dom na kredyt - przyp. red.). To nie jest dla mnie kraj z racji tego, że ciągle pada deszcz, jest zimno. Jestem na wiosce, a pochodzę z miasta, brakuje mi jakiegoś kina, restauracji, klubów - podsumowuje. Spędził w Norwegii 10 lat. "Bzdurą jest to, że ludzie wracają, bo w Polsce są lepsze pensje" O opinię na temat doniesień medialnych sugerujących, że Polacy wracają z Norwegii do Polski, zapytaliśmy także pana Józefa. 44-latek spędził w Oslo, stolicy Norwegii, 10 lat. W Skandynawii urodziła mu się córka. Gdy dziewczynka miała 8 lat, rodzina zdecydowała się wrócić do ojczyzny. - To był ostatni dzwonek - stwierdza mężczyzna w rozmowie z "Faktem". - Kilka lat później byłoby więcej problemów z edukacją córki - dodaje. - Nie należę do grupy emigrantów typowo zarobkowej, że siedzimy w hostelu, pracujemy, chlamy i nic więcej nie ma. Ja miałem swój świat - tłumaczy pan Józef. 44-latek pracował w Norwegii w branży eventowej. Odpowiadał za budowę scen. - Miałem tam dużo przyjaciół. Pojechałem do ekipy, akurat robili to, co ja już robiłem w Londynie i mi się znudziło. Pojechałem na gotowe, miałem tam ziomów. Ja już to robiłem, więc wysłałem tylko papiery, że jestem zainteresowany. Oni bardzo szukali takich ludzi, więc jak przyjechałem, to od razu dostałem wszystko, co chciałem - wspomina, choć podkreśla, że to nie były "złote góry". Po 10 latach przyszedł czas na zmianę. - Oslo oferowało duże zarobki, miałem przyjaciół, dobry start i było bardzo fajnie na początku, tyle że później okazało się, że nie ma przygody, tylko praca. Stwierdziliśmy, że życie w Polsce możemy mieć fajniejsze. I to życie właśnie wybraliśmy, a nie pieniądze - mówi pan Józef. Choć pan Józef nie mieszka już w Norwegii, to ma swoją opinię na temat powrotów Polaków do ojczyzny. - Bzdurą jest to, że ludzie wracają, bo w Polsce są lepsze pensje. Jak ktoś siedzi 10 lat w Norwegii, to ma tak ustawioną pozycję, że może żyć w jajeczku do końca życia. Państwo będzie mu płacić za to, że nic nie robi. Większość ludzi, których znam, to wracają tak naprawdę, bo mają osobiste powody, że czegoś ktoś nie chce, czegoś brakuje - twierdzi mężczyzna. - Więc to jest bzdura, że ludzie stamtąd wyjeżdżają, bo tu jest lepiej. Mogą wyjechać ze strachu przed covidem, że np. granice zamkną, ale nie że zarobki w Polsce są lepsze. Ja to kontrolowałem, korona jest teraz mocniejsza niż przed covidem. Ludzie zarabiają więcej - uważa pan Józef. Amerykański sen Krzysztofa Krawczyka. Dlaczego nie zrobił kariery w USA? Zabrakło jednej rzeczy... Ludzie masowo wracają z emigracji! To nie przez brexit. Wymieniają jeden powód Szokujące wyniki sondażu. Młodzi nie chcą żyć i pracować w Polsce! (źródło: Fakt, PAP) /1 Ints Kalnins / Reuters Fakt porozmawiał z dwoma Polakami: jeden mieszka już kilkanaście lat w Norwegi, drugi mieszkał tam blisko 10 lat. Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
16 stycznia 2017 namiot, norwegia Przyjemne zwiedzenie Norwegii bez namiotu (albo kampera) jest po prostu uciążliwe/niemożliwe. Powody są dwa: po pierwsze – odległości, po drugie – ceny. Nie da się wybrać miejsca na „bazę wypadową”. Jeśli chcemy odkryć ten kraj, musimy być w drodze. A noclegi w hotelach są poza zasięgiem polskiego portfela. Zostaje zatem podróżowanie z namiotem. Spanie na dziko, czyli biwakowanie w Norwegii Przez to, że kraj ten jest po prostu ogromny, a ludzi w nim niewiele, jakoś tak przyjęło się, że człowiek tu przynależy do natury. Nie da się od niej uciec, a ona nie daje o sobie zapomnieć. Podobnie zresztą jest w Szwecji i Finlandii. Stąd obowiązuje prawo do swobodnego korzystania z przyrody – Allemannsretten. Oznacza to, że człowiek może z przyrody korzystać, ale jest też zobowiązany do jej ochrony. Co wolno w Norwegii z namiotem: Rozbijać obozowiska w dowolnym miejscu oddalonym min. 150 m od najbliższego zabudowania Obozowanie na prywatnym terenie (mającym właściciela no i oczywiście nieogrodzonym) wiąże się z koniecznością uzyskania po 2 dniach zgody właściciela Jeśli chcemy spędzić noc w górach, nad fiordem lub na odległych obszarach, wtedy nie potrzebujemy zgody Nie wolno: Rozbijać namiotu w miejscach oznaczonych no camping (np. parking przy Preikestolenie czy przy drodze do Oddy – Trolltunga) Nie jest mile widziane nocowanie w samochodzie w zatoczkach przy drodze albo przy schroniskach, miastach lub wioskach Naruszać prywatności właścicieli terenu albo innych jego użytkowników Rozpalać ogniska w pobliżu terenów leśnych w okresie od do Śmiecić i niszczyć przyrodę – Norweg po sobie posprząta, z obowiązku i własnego poczucia estetyki posprząta też po niefrasobliwych gościach. A ponieważ jesteśmy w Norwegii to wypada przyjmować norweskie zwyczaje i posprzątać.. po sobie i innych. Kempingi i pola namiotowe w Norwegii Czasem jest tak, że z gór trzeba zejść do ludzi, spotkać się znów z cywilizacją czy też po prostu wziąć prysznic. W takim przypadku szukamy pól kempingowych, których w Norwegii jest ponad 200. Gdzie szukać pól kempingowych: Google Maps lub dobra nawigacja Standardy pól namiotowych i kempingów Pola namiotowe w Norwegii (i chyba całej Skandynawii) są najlepiej wyposażone w Europie. Praktycznie wszędzie (nocowaliśmy na 5 polach) były: Ogólnodostępna kuchnia (gazowa lub elektryczna) – wliczona w cenę pobytu Pralnia na żetony lub monety Skrzynki z elektrycznością na trzy bolce i zwykłe gniazdka europejskie Zawsze namiot rozbijaliśmy na trawce – żadnego żwiru, piachu czy klepiska Pola są dostatecznie duże by pomieścić auto i sporych rozmiarów namiot (4 osoby) Tylko w Oddzie panował ścisk – na pozostałych można było swobodnie wybrać miejsce Prysznice są w całej Norwegii płatne – albo żetony kupuje się na recepcji, albo wrzuca monetę. Koszt to około 5-10zł za kilka minut Poza tym przy kempingach zawsze znajdował się mały lub większy sklep Dla dzieci przeznaczony był skwer z placem zabaw Zawsze wyznaczone było miejsce do czyszczenia ryb (Norwedzy lubią wędkowanie) Ceny kempingów i pól namiotowych Za dwie osoby, namiot, samochód i prąd płaciliśmy w sierpniu (wysoki sezon) około 120zł / noc. Pamiętaj o tym jadąc pod namiot do Norwegii Rosa i wilgoć – Norwegia jest bardzo wilgotnym krajem (zwłaszcza wybrzeże), co wiąże się z tym, że tuż po zachodzi słońca zbiera się rosa. Rano namiot wygląda jak po deszczu, więc jeśli planujecie częste przemieszczanie się i zwijanie obozu z samego rana proponuję zabrać folię malarską lub plandekę (łatwiej to suszyć niż namiot). My w plandekę zawijaliśmy cały namiot – plandeka potem suszyła się na aucie na parkingu albo w trumnie na dachu. Często pada choć tylko przelotnie – to w ramach dodatku do rosy i wilgoci oraz planów suszenia prania. Komary – zwłaszcza na południu są straszliwą plagą. Jeśli nigdy nie widzieliście słupa wirujących krwiopijców, to Norwegia skutecznie te obrazy przybliży. Grillowanie – Norwedzy i Polacy mają wspólną cechę – miłość do grillowania na świeżym powietrzu. Jest to dozwolone i nikomu nie przeszkadza (o ile nie doprowadzimy do zadymienia okolicy lub pożaru). Co ważniejsze w każdym większym markecie kupicie tanie grille jednorazowe i węgiel.
Według danych Policji, w pierwszym kwartale tego roku z Norwegii wydalono 2100 cudzoziemców, średnio 23 osoby dziennie. Większość z tych osób to obywatele Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG). Przypomnijmy, że Norwegia jest członkiem EFTA (Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu), które w 1992 roku wynegocjowało ze Wspólnotą Europejską umowę o dostępie do rynku wewnętrznego unii. Tym samym członkowie EFTA należący do EOG zgodzili się na przyjęcie prawodawstwa UE dotyczącego rynku wewnętrznego, co stało się również częścią ich ustawodawstwa. UE i członkowie EFTA należący do EOG wspólnie administrują i zarządzają EOG. Kiedy w styczniu Norwegia zawęziła definicję bycia „rezydentem”, nagle tysiące ludzi, którym wcześniej pozwalano swobodnie przekraczać granicę – zostało zamkniętych w kraju. A jeśli wyjechali i chcieli wrócić – nie są do Norwegii wpuszczani. Ci, którzy zostali wydaleni, zgodnie z definicją urzędu skarbowego czy NAV, są mieszkańcami Norwegii. Pracują, płacą podatki, wynajmują mieszkania, niektórzy mają tu swoje rodziny, dlatego sądzili też, że jak inni mają prawo do niezbędnych podróży poza granice kraju. W tym roku pojawił się wymóg, że wszyscy cudzoziemcy chcący wjechać do Norwegii (również z obszaru EOG), muszą być wpisani do norweskiego rejestru ludności także pod norweskim adresem zamieszkania. Wielu pracujących imigrantów ma tylko tymczasowy numer ubezpieczenia społecznego, zwany D-numerem. Z tego względu są oni umieszczeni w ewidencji ludności tylko z adresem pocztowym (tj. korespondencyjnym, podczas gdy nadal mają inny adres zameldowania – przyp. red.) i nie są zameldowani jako mieszkańcy Norwegii. Prawniczka Lina K. Smorr z kancelarii Andersen & Bache-Wiig reprezentuje kilku obcokrajowców, którzy mieszkają i pracują w Norwegii, i których mocno dotknęły przepisy wjazdowe. – Jest to sprzeczne zarówno z porozumieniem EOG, jak i prawami człowieka. W konsekwencji ludzie po prostu nie mogą wrócić do domu. Smorr mówi, że jest to problematyczne z punktu widzenia praworządności. Około 80 procent wydalonych cudzoziemców z Norwegii stanowią ludzie z dziesięciu krajów europejskich: na pierwszym miejscu znajduje się Polska z 500 zawróconymi z granicy osobami. Następnie Szwecja, Litwa, Rumunia, Łotwa i Estonia. Ci, którzy otrzymali zakaz przekroczenia granicy, byli wysyłani pierwszym lotem powrotnym lub musieli zatrzymać się w hotelu kwarantannowym w oczekiwaniu na lot powrotny. (Wykres narodowości wydalonych osób udostępniony przez NRK) – Ludzie są po prostu rutynowo wyrzucani, bez podania konkretnego powodu. To nawet nie jest proporcjonalne do potrzeby kontrolowania zakażeń przywożonych z podróży zagranicznych. Narzucona kwarantanna by wystarczyła – mówi Smorr. Krytykowany jest również nakaz zatrzymania w hotelu kwarantannowym tych, którzy oczekują na lot powrotny do kraju wydalenia. Od marca do grudnia ubiegłego roku na granicy zawrócono prawie 8 000 obcokrajowców, ale wtedy obywatele EOG mieli wyjątek, który został teraz usunięty. – Do kraju wpuszczane są tylko osoby, które są obywatelami Norwegii lub są zarejestrowane w Norwegii. Dotyczy to również wszystkich obywateli EOG, którzy odwiedzali swój kraj. To zwycięstwo minister sprawiedliwości Moniki Mæland (H). Mówi, że kwestia prawna została rozważona i podtrzymuje ścisłą interpretację rządu. – Ma to oczywiście poważne konsekwencje dla obywateli EOG, którzy są przyzwyczajeni do podróżowania tam i z powrotem. Ale zasady są jasno zakomunikowane i naturalnie oczekujemy, że każdy, kto wjeżdża i wyjeżdża z kraju, zapozna się z przepisami – mówiła Mæland. Prawniczka Lina K. Smorr uważa, że przepisy kontrolujące rozprzestrzenianie się koronawirusa w Norwegii naruszają prawa człowieka, kiedy ludzie są deportowani z kraju, w którym mieszkają. Nowy wymóg bycia rezydentem nie został jasno wyjaśniony przez rząd. Smorr zwraca uwagę, że inne agencje rządowe, w przeciwieństwie do Ministerstwa Sprawiedliwości i Urzędu ds. Cudzoziemców (UDI), uważają wielu pracowników migrujących jako rezydentów. – Kiedy ludzie otrzymują pocztę z urzędu skarbowego albo NAV do domu, to uważają, że są zarejestrowanymi mieszkańcami kraju. Smorr uważa, że trudno jest dostrzec, że bycie „rezydentem” zależy od tego, czy ktoś jest zarejestrowany z adresem pocztowym czy tylko kodem pocztowym w rejestrze ludności. Dodatkowo zasady wjazdu zmieniane są na tyle często, że trudno za nimi nadążyć, nawet prawnikom. Prawnik Kingi Mulawki, Farooq Ansari, mówi, że na przykład osoba, która nie mieszka w Norwegii, nie ma prawa do zasiłku dla bezrobotnych od NAV. – W takim razie nieuzasadnione jest twierdzenie, że dana osoba nie mieszka na kraju. Dodaje, że odmowa wjazdu do kraju jest całkowicie bezcelowa. Opracowane na podstawie artykułu Leifa Rune Lølanda Źródło: NRK Przeczytaj również: Deportacja po pogrzebie Wydaleni pracownicy i problemy drogowców Czy Norwegia łamie prawa człowieka? Prawnicy podnoszą alarm w sprawie wydaleń z Norwegii
Na wakacje czy w poszukiwaniu pracy, bardzo częstym kierunkiem jest Norwegia. To przepiękny kraj, który zachęca też do wyjazdu bardzo dobrą kondycją rynku pracy. Chcąc z łatwością tam płacić, bez ponoszenia kosztów przewalutowania, warto założyć norweski rachunek. Czy są jakieś banki w Norwegii dla Polaków? Które z nich posiadają u nas swoje oddziały albo oferują obsługę online? Banki w Norwegii i norweski system bankowy Przed wyjazdem do Norwegii i założeniem w którymś z działających tam banków rachunku, koniecznie trzeba wiedzieć jak działa tamtejszy system bankowy. Zwłaszcza, że kraj ten nie należy do Unii Europejskiej, a jedynie jest członkiem Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG). Walutą w Norwegii jest korona norweska (NOK, kr oraz øre). Chcąc płacić na miejscu warto posiadać w niej rachunek. Można też założyć kartę wielowalutową, natomiast w tym przypadku można spotkać się z dużo większymi kosztami. Transakcje mogą wiązać się wtedy z opłatami za przewalutowanie. W Norwegii działa wiele banków komercyjnych, a także banków spółdzielczych. Nad nimi jest oczywiście bank centralny, którego rolę pełni Norges Bank. Bank Norwegii należy w 100% do państwa, a jego główna siedziba znajduje się w stolicy. Odpowiada za dobre funkcjonowanie systemu finansowego, a w szczególności za jego stabilność i wydajność. Najpopularniejsze banki w Norwegii – lista: Bank DnB, Sparebanken Øst, Lunar, Bank Norwegian AS. Banki norweskie w Polsce Chcąc założyć rachunek w banku w Norwegii, należy się tam udać. To oznacza, że w praktyce konta nie można założyć przed wyjazdem, a dopiero będąc na miejscu. Chyba, że chodzi o banki, które posiadają swoje placówki też w Polsce albo takie, które działają tutaj online. W tym przypadku wygląda to o wiele lepiej. Jeśli chodzi o znane banki w Norwegii bez meldunku, czyli takie, które posiadają tam swoje oddziały i nie wymagają posiadania tamtejszego adresu, znaleźć jest je raczej dość trudno. Warto więc poszukać takich, które działają też w Polsce, bowiem te jak najbardziej oferują już obsługę nawet tym osobom, które jeszcze tam nie mieszkają. Sprawdź nasz ranking najlepszych miejsc do zakupu/sprzedaży akcji oraz ETF: FirmaProwizjeOfertaSzczegóły RECENZJA XTBDo 100 000 EUR miesięcznego obrotu: Akcje 0% Fundusze ETF 0% Od nadwyżki powyżej 100 000 EUR: Akcje 0,2% min. 10 EUR Fundusze ETF 0,2% min. 10 EURSUPER OFERTA!0% prowizji za handel akcjami oraz ETF(do 100 000 EUR miesięcznego obrotu) Minimalny depozyt: brak Platforma: xStation + Bezpłatny dostęp do notowań on-line + Akcje z 16 rynków giełdowych( polskie akcje z GPW, EURONEXT, NYSE) + Dostęp do giełd z jednego konta + Polski support 24/5 oraz PIT-8CSprawdź ofertę RECENZJA ETORO0% prowizji od handlu akcjamiMinimalny depozyt: 50 USD Platforma: własna + Bezpłatny dostęp do notowań online + Ponad 2000 akcji z 17 rynków + Dostęp do giełd z jednego kontaSprawdź ofertę Twój kapitał jest narażony na ryzykoSprawdź obowiązujące inne opłaty RECENZJA TMS BROKERS0 zł prowizji na zagranicznych giełdach na rachunkach prowadzonych w PLN i EUR (bez limitu obrotu i liczby transakcji) 0,29% prowizji na zagranicznych giełdach na rachunku prowadzonym w USD 0,19% (min. 5 zł) prowizji na GPWMinimalny depozyt: brak + Ponad 1800 akcji z największych giełd + Dostęp do analiz i raportów giełdowych + Handel na kontach PLN, EUR lub USDSprawdź ofertę RECENZJA DEGIROAkcje polskie 1 PLN Akcje USA, Kanada 0 USD Akcje niemieckie 3,90 EUR Austria, Belgia, Dania, Finlandia, Francja, Włochy, Holandia. Norwegia, Portugalia, Hiszpania, Szwecja. Szwajcaria, Wielka Brytania (maks. zlecenie 50k EUR), Grecja, Turcja, Czechy, Irlandia - 3,90 EUR Australia, Hongkong, Japonia, Singapur 5 EUR ETF-y - 300 różnych za darmo lista, reszta 2 EURMinimalny depozyt: brak Platforma: własna + Ponad 50 giełd w 30 krajach + Polski support + Ponad 600 tyś. klientów + 66 nagród brokerskichSprawdź ofertę Banki norweskie w Polsce – nazwy i szybka charakterystyka: Bank DnB – DNB jest znanym norweskim bankiem, który działa także w Polsce. Posiada tutaj spółkę Bank DnB NORD Polska która w całości należy do BNB NOR. Daje możliwość otworzenia rachunku bankowego w wielu walutach obcych, a w tym w: EUR, USD, GBP, CHF, DKK, SEK, NOK, HUF, JPY, CAD, RON. Obsługuje głównie klientów korporacyjnych. Ma klientów indywidualnych, ale na ten moment nie pozyskuje już nowych. Fot. Screen / (z dnia Banki norweskie online dostępne w Polsce Czy jest to możliwe, żeby banki norweskie bez meldunku dawały możliwość otworzenia rachunku jeśli prowadzą działalność online? Tak jak już wspomnieliśmy, w tym przypadku wygląda to zupełnie inaczej. Jest taka szansa, chociaż wszystko zależy od tego, o jakim konkretnie banku mowa. Banki wirtualne stają się tak bardzo popularne ze względu na to, że pozwalają otworzyć rachunek bez wychodzenia z domu. Jednak czy to oznacza, że można założyć je będąc w zupełnie obcym kraju? Wszystko tak naprawdę zależy od tego, czy mowa o banku, który działa tylko i wyłącznie w jednym kraju i obsługuje tylko swoich obywateli, czy może o platformie międzynarodowej, która jak najbardziej działa także poza krajem macierzystym. Sprawdź także nasz ranking brokerów Forex oraz CFD: FirmaMin. depozytOfertaDodatkowe informacjeSzczegóły RECENZJA XTB1 PLNPlatformy: xStation, xStation Mobile Ochrona przed ujemnym saldem Waluty rachunków: PLN, EUR, USD Dźwignia max 1:30 Polski support 24/5+ Najlepszy Broker Forex (wg Invest Cuffs 2022) + Najlepszy Polski Broker Forex & CFD (wg Invest Cuffs 2021) + Regulowany przez KNF + Ponad 5200 instrumentów + Bez rekwotowań + Darmowy pakiet edukacyjny (+100h nagrań 11 ekspertów)Sprawdź ofertęKonto DEMO RECENZJA ETORO50 USDPlatformy: własna Ochrona przed ujemnym saldem Waluty rachunków: USD+ Trading społecznościowy + Regulowany przez FCA + Działa na rynku od 2007 r. + Ponad 500 instrumentówSprawdź ofertęKonto DEMO 78% rachunków detalicznych CFD odnotowuje straty RECENZJA PLUS500500 PLNPlatformy: własna, WebTrader Waluty rachunków: PLN, EUR, USD Dźwignia max 1:30 Polski support 24/7+ Regulowany przez CySEC (nr 250/14),ASIC oraz FCA + Niskie spready, brak prowizji + Gwarantowany stop loss + Darmowe powiadomienia email, pushSprawdź ofertęKonto DEMO 77% rachunków detalicznych CFD odnotowuje straty RECENZJA TMS BROKERSBRAKPlatformy: MetaTrader 5, Apl. mobilna Ochrona przed ujemnym saldem Waluty rachunków: PLN, USD, EUR Dźwignia max 1:30+ Najlepszy Broker CFD (wg Invest Cuffs 2022) + Najlepszy Broker Forex (wg Invest Cuffs 2020) + Regulowany przez KNF + Szeroka oferta (akcje, forex, kryptowaluty oraz CFD na ETF) + Bogata oferta edukacyjnaSprawdź ofertęKonto DEMO RECENZJA INSTAFOREX200 EURPlatformy: MetaTrader 4/5 Ochrona przed ujemnym saldem Waluty rachunków: PLN, EUR, USD, GBP, CZK Dźwignia max 1:30 Polski support+ Regulowany przez CySEC + Ponad 2500 instrumentówSprawdź ofertęKonto DEMO Kontrakty CFD są złożonymi instrumentami i wiążą się z dużym ryzykiem szybkiej utraty środków pieniężnych z powodu dźwigni finansowej. Od 67% do 89% rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty pieniężne w wyniku handlu kontraktami CFD. Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD, i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty twoich pieniędzy. Banki norweskie w Polsce – nazwy działających online: Lunar – nie jest to bank w 100% norweski, natomiast działa tam od 2018 roku i jest uznawany za najpopularniejszy skandynawski bank internetowy. Daje możliwość założenia rachunku w NOK całkowicie zdalnie i to bez konieczności posiadania meldunku w Norwegii. Fot. Screen / (z dnia Popularne banki w Norwegii internetowe nie zawsze w 100% posiadają tamtejszy kapitał. Przykładem jest wspomniany Lunar. Z racji na bardzo szeroką ofertę i możliwość założenia rachunku w NOK, często są tam jednak pierwszym wyborem. Największą zaletą z punktu widzenia osób nie mających zameldowania w Norwegii jest to, że bank ten wcale go nie wymaga. W przypadku tradycyjnych banków jest to konieczne. Co więcej, w ich przypadku należy liczyć się z o wiele większą liczbą formalności i barierą językową. Warto zwrócić uwagę na to, że obsługę online oferują zarówno banki w Norwegii internetowe, jak i tradycyjne. W przypadku tych pierwszych jest to jednak podstawa ich działalności. W przypadku tych drugich jest to spotykane coraz częściej, natomiast są jeszcze też takie banki, które stawiają na obsługę bezpośrednią w placówkach stacjonarnych. Banki norweskie pozostałe Czy są jakieś kasy spółdzielcze albo duże komercyjne banki w Norwegii dla Polaków? Większość tych, które oferują usługi na terenie kraju, obsługuje też obcokrajowców, ale to nie oznacza, że ci nie muszą mieć zameldowania. Tak jak już wspomnieliśmy, banki, które działają w Norwegii wymagają od osób z zagranicy posiadania tamtejszego adresu zamieszkania. Żeby otworzyć w którymś z nich konto, trzeba okazać także paszport. Oprócz tego bardzo często tamtejsze banki oczekują także okazania umowy o pracę lub dokumentów z uczelni, posiadania D-nummer lub F-nummer, czyli norweskiego numeru personalnego (tymczasowy lub stały), a nawet potwierdzenia rejestracji na tamtejszej policji. Pozostałe banki w Norwegii – lista wybranych oraz najważniejsze informacje: Sparebanken Øst – to bank oszczędnościowy. Jest jednak właścicielem platformy DinBANK, za pośrednictwem której oferuje klientom indywidualnym także otworzenie rachunku bieżącego, czy też skorzystanie z kredytu hipotecznego albo ubezpieczenia. Bank Norwegian AS – to bank internetowy. Został założony w Norwegii już w 2007 roku. Posiada kompleksową ofertę, wśród której są nie tylko rachunki, ale także różnego rodzaju produkty oszczędnościowe oraz kredyty.
ile ludzi jest w norwegii